Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Opowieść o sznurku, który rozpoczął poród

Pod koniec ciąży, w ostatnich tygodniach, jak można się domyślić, ciężko było podnosić się z łóżka. Mój, dobroduszny mąż chcąc ułatwić mi ten ogromny wysiłek, przywiązał do kaloryfera nasze pasy od szlafroków, abym mogła wstawać, podciągając się za nie. (Nie pytajcie ile razy z tego wynalazku skorzystałam.) Ostatni tydzień przed terminem porodu był dla mnie ciężki psychicznie. Już chciałam urodzić, czułam się jak gdyby nigdy nic, jakby miało to nie nastąpić nigdy. Nie mogłam się doczekać, więc sprzątałam, tańczyłam, piłam herbatę z liści malin i robiłam przysiady - dużo przysiadów. Wręcz śmiałam się, że na porodówkę pojadę z zakwasami i nie będę dała rady rodzić. Wszystko było gotowe - ubranka poprane, poprasowane, kurze wytarte, torbę do szpitala każdego dni pakowałam na nowo, co by mieć pewność, że wszystko w niej jest. Sprzątając ciągle irytował mnie ten cud techniki, wymyślony przez męża, uwiązany do kaloryfera. Powtarzałam, żeby to odwiązał (bo oczywiście zrobił to tak, że ja n...

Czwarty trymestr ciąży. 3 miesiące razem

Słyszałam, że to te pierwsze miesiące są najtrudniejsze . Nazywane czwartym trymestrem ciąży, ze względu na trud, który trzeba włożyć w jak najlepszą pomoc w zaaklimatyzowaniu się na tym świecie bobasa. Czytałam nawet, że człowiek rodzi się stosunkowo za wcześnie do gotowości funkcjonowania na świecie. Rodzimy się o ten trymestr "za wcześnie" ze względu na mózg, który w późniejszym etapie przybiera rozmiary, przez które poród siłami natury byłby niemożliwy, a przecież już po 9-ciu miesiącach główka dziecka jest ściskana by przejść przez kanał rodny. Nowe, suche środowisko pełne zapachów, dźwięków, światła i smaków może nie być wcale takie przyjemne i łatwe do zaakceptowania (z resztą sami wiemy jak ciężko żyć:) Czy faktycznie to zaznajamianie ze światem naszej Tosi było takie trudne? Myślę, że nie. Nawet gdy miałyśmy ciężkie chwile, to w każdej miałam przekonanie, że może być gorzej. Przez te 12 tygodni tylko raz zdecydowaliśmy, że faktycznie potrzebujemy pomocy i p...