Posty

Karmienie piersią po cesarce

Pisałam o tym, ale powtórzę - Ja na cesarkę nie byłam kompletnie przygotowana. Nastawiałam się jedynie na poród siłami natury, a wszelkie rozdziały na temat cesarskiego cięcia, dochodzenia do siebie po omijałam szerokim łukiem. Nie wiedziałam nic... ...ale stało się, porodu naturalnego i pokarmu nie było. Po porodzie parę godzin później dostałam dziecko i komendę "Proszę przystawić do piersi". Próbowałam, ale nie byłam w stanie. Ona nie otwierała buźki, ja byłam wciąż przybita do łóżka więc leżałam i tak patrzyłam na nią i próbowałam uwierzyć, że to ona była przez ostatnie 9 miesięcy u mnie w brzuchu, a jeszcze dobę wcześniej tak mocno się przeciągała mi pod żebrami. Następnego dnia rano przywieziono mi ją i już zostawiono, to na pewno głupie co teraz powiem, ale żałuję, że łaskawa pani która "podrzuciła" mi dziecko nie powiedziała "Start. Od teraz to Ty się w pełni ją zajmujesz". Bo ja nie wiedziałam, czy to już, czy zaraz ktoś przyjdzie i weźmie ją a t...

Basen z niemowlakiem

W końcu udało się nam zorganizować na tyle, że zabraliśmy pierwszy raz Tośkę na basen. Nie powiem, że było "super-ekstra chodzcie, chodźcie!!!", ale powiem, że było okej, całkiem nie źle jak na pierwszy raz. Na pewno warte powtarzania. Nie sparzyliśmy sie. Od miesięcy czytałam, przygotowywałam się psychicznie, planowałam co zabrać by niczego nam nie zabrakło, myślałam co będziemy robić w tym basenie, a jak zwykle to bywa zapomniałam o co najmniej połowie z tych dobrych rad zaraz po przekroczeniu progu szatni. Po pierwsze CO SPAKOWAĆ NA BASEN Z NIEMOWLAKIEM ? Od rana planowałam - ubrać się w stój już w domu, zabrać dla siebie - klapki, - czepek, - ręcznik. Dla Małej: - ciuchy na zmianę gdyby komplet numer jeden się zamoczył, - pieluchy do pływania, - pieluchy zwykłe,...

Torba do porodu. Co powinna spakować przyszła mama

Post wyszedł zupełnie spontanicznie, powstał przy tworzeniu listy wyprawkowej, wyodrębniła mi się wyraźnie ta kategoria. Pakowałam się na podstawie listy Niezastapionej Mamy Ginekolog. Chciałam zabrać jak najmniej rzeczy, by nie czuć sie obładowana ani wchodzac, ani wychodząc z porodówki. Może Was zdziwić, że rzeczy dla Maluszka praktycznie nie ma, ani w tych które były konieczne, ani w tych których mi zabrakło. W naszym mieście szpitale gwarantują wszystko dla noworodków.  Przed porodem koniecznie sprawdźcie co zapewnia Wasz szpital, może też nie ma potrzeby pakowania dodatkowej torby dla dziecka. Chyba, że bardzo chcecie, bo przecież nikt Wam nie zabroni ubrać dzidzi we własne ubranka. Jednak to chyba niepotrzebne zamieszanie, co? Generalnie z wymienionych rzeczy polecam zabrać ze sobą wszystko, jednak daje znać, że wcale nie jest to niezbędnik. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy macie mobilnych najblizszych. Dodatkowo przypomnę, że mam doświadczenia po CC, więc nie wymieniam tu ...

Opowieść o sznurku, który rozpoczął poród

Pod koniec ciąży, w ostatnich tygodniach, jak można się domyślić, ciężko było podnosić się z łóżka. Mój, dobroduszny mąż chcąc ułatwić mi ten ogromny wysiłek, przywiązał do kaloryfera nasze pasy od szlafroków, abym mogła wstawać, podciągając się za nie. (Nie pytajcie ile razy z tego wynalazku skorzystałam.) Ostatni tydzień przed terminem porodu był dla mnie ciężki psychicznie. Już chciałam urodzić, czułam się jak gdyby nigdy nic, jakby miało to nie nastąpić nigdy. Nie mogłam się doczekać, więc sprzątałam, tańczyłam, piłam herbatę z liści malin i robiłam przysiady - dużo przysiadów. Wręcz śmiałam się, że na porodówkę pojadę z zakwasami i nie będę dała rady rodzić. Wszystko było gotowe - ubranka poprane, poprasowane, kurze wytarte, torbę do szpitala każdego dni pakowałam na nowo, co by mieć pewność, że wszystko w niej jest. Sprzątając ciągle irytował mnie ten cud techniki, wymyślony przez męża, uwiązany do kaloryfera. Powtarzałam, żeby to odwiązał (bo oczywiście zrobił to tak, że ja n...

Czwarty trymestr ciąży. 3 miesiące razem

Słyszałam, że to te pierwsze miesiące są najtrudniejsze . Nazywane czwartym trymestrem ciąży, ze względu na trud, który trzeba włożyć w jak najlepszą pomoc w zaaklimatyzowaniu się na tym świecie bobasa. Czytałam nawet, że człowiek rodzi się stosunkowo za wcześnie do gotowości funkcjonowania na świecie. Rodzimy się o ten trymestr "za wcześnie" ze względu na mózg, który w późniejszym etapie przybiera rozmiary, przez które poród siłami natury byłby niemożliwy, a przecież już po 9-ciu miesiącach główka dziecka jest ściskana by przejść przez kanał rodny. Nowe, suche środowisko pełne zapachów, dźwięków, światła i smaków może nie być wcale takie przyjemne i łatwe do zaakceptowania (z resztą sami wiemy jak ciężko żyć:) Czy faktycznie to zaznajamianie ze światem naszej Tosi było takie trudne? Myślę, że nie. Nawet gdy miałyśmy ciężkie chwile, to w każdej miałam przekonanie, że może być gorzej. Przez te 12 tygodni tylko raz zdecydowaliśmy, że faktycznie potrzebujemy pomocy i p...

Cesarka na życzenie

11 godzin temu odeszły mi wody. Do tego czasu, uzyskałam tylko 4 cm rozwarcia. Skurcze mam już jeden za drugim, to chyba częściej niż co minute. Boli. W cholerę. Położna przychodzi z zapytaniem czy zdecydowałam się na znieczulenie. Już wiem jak bolą te skurcze , wiem czego mogę spodziewać się po kolejnym, wiec pytam - czy będzie gorzej? Czy kolejne fazy porodu będą bolały bardziej? Może bym dała rade bez wspomagaczy? Takie pytania i wątpliwości wyrażałam godzinę wcześniej. Teraz, jak zobaczyłam tylko położna poprosiłam o znieczulenie. I nie chodzi o to, że nie miałam racji. Nie bolało bardziej, (bo już bardziej chyba się nie dało) tylko już nie miałam czasu przygotować się na ten ból, tak jak w momencie gdy skurcze były co 3 minuty - spokojnego nabrania oddechu, rozluźnienia. W tym momencie przyszedł lekarz. Podczas badania odeszły mi zielone wody. Mała jest zagrożona . Brak postępów porodu. Możemy czekać kolejne godziny, ale prawdopodobnie nic się nie zmieni, a Małej spada tętn...

Ciąża mnie rozczarowała

Zaczynam 29. tydzień ciąży, trzeci trymestr, co mogę powiedzieć o tym co już minęło? Pierwszym oczekiwaniem kontra rzeczywistość okazał się brzuch . Zawsze marzyłam o tym brzuszku, który wydawał mi się taki niesamowity u innych, taki ładny, kobiecy i zdawało mi się, że 3 miesiąc ciąży to już tak widać, że spodziewasz się dziecka. Mhm. Aż śmiać mi się chce, bo stety-niestety (nie, nie jestem gruba) po mnie ten wymarzony stan dopiero w sumie zaczęło być widać teraz. Nawet nie wiecie jakim zaskoczeniem (będąc w 7 miesiącu ciąży podkreślam) było dla mnie, kiedy w aptece ekspedientka zapytała czy kupowany lek jest dla mnie, bo w ciąży nie jest zalecany. Śmieszy mnie to, bo kiedy dowiedziałam się o ciąży głaskałam brzuch, chciałam żeby wszyscy widzieli, że spodziewam się dziecka, dla mnie to naprawdę było ekscytujące i... nic. Nikt nic nie widział, nikt nic nie mógł nawet zauważyć, a jak już o tym w sumie zapomniałam, przestałam starać się to pokazywać, nagle okazało się, że jednak po mie...